„Jak przygoda to tylko w Warszawie... „ czyli I B w stolicy

Pierwszy dzień klasowej przygody w stolicy rozpoczęliśmy od zwiedzania imponujących sal Pałacu Nauki i Kultury, słuchając opowieści o socrealizmie i dygnitarzach PRL-u, którzy gościli w tym gmachu. Widok z tarasu na XXX piętrze zapowiadał następne atrakcje.

Niedzielny wieczór spędziliśmy w Teatrze Polskim na sztuce „Król Lear” z brawurową rolą tytułową Andrzeja Seweryna. Pełni wzruszeń i emocji zakończyliśmy późny wieczór spacerem nad Wisłą. „Spotkaliśmy” i oczywiście sfotografowaliśmy się z Syrenką warszawską.

Prawdziwy maraton czekał nas jednak dopiero w poniedziałek. Wyjazd do Warszawy miał mieć naukowy charakter i już wkrótce o tym się przekonaliśmy. Zaczęliśmy od Muzeum Żydów Polskich POLIN, gdzie czekały nas Warsztaty Historyczne „Co przyniesie następny dzień…” i zwiedzanie wielkiej wystawy poświęconej dziedzictwu Żydów w Polsce. Czterogodzinny pobyt w Muzeum POLIN był dla wszystkich niesamowitym przeżyciem, a to dopiero część dnia. Po szybkim obiedzie i jeszcze szybszym marszu ulicami Muranowa i Woli dotarliśmy do Muzeum Powstania Warszawskiego, gdzie czekali już na nas przewodnicy, aby poprowadzić zajęcia o powstaniu. Wrażenia i emocje po wyjściu z Muzeum były niesamowite. Rozpoczęliśmy nawet dyskusję między sobą, które muzeum i zajęcia zrobiły na nas większe wrażenie – POLIN czy Powstania Warszawskiego. Zwieńczeniem dnia było spotkanie z panią Agnieszką Cubałą (absolwentką szkoły), autorką książek o Powstaniu Warszawskim, która była naszym przewodnikiem po powstańczych kwaterach na Powązkach. W strugach ulewnego deszczu, pełni przeżyć i wrażeń, wróciliśmy do hostelu.

Trzeci dzień zapowiadał się spokojniej. Zaczęło się od porannego spaceru Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem, kiedy spokojnie można przyjrzeć się pomnikom i kościołom znanym z ilustracji w podręcznikach. Centralnym punktem dnia były Warsztaty Historyczne na Zamku Królewskim pod hasłem „Orzeł i Pogoń. Związki polsko-litewskie na przestrzeni wieków”. Pod kierunkiem pracownika naukowego uczestniczyliśmy w kilkugodzinnej wędrówce przez wieki i sale Zamku Królewskiego w odkrywaniu wspólnej historii Polski i Litwy. A jeszcze przecież została pasjonująca historia samego Zamku i jego odbudowy, to było zadanie dla najwytrwalszych. Południe poświęciliśmy delektowaniu się urokami Starego Miasta i gastronomii warszawski.

I tak w zawrotnym tempie upłynęły nam niesamowite trzy dni w Warszawie, a przecież chciałoby się jeszcze zobaczyć i to, i to... bo jak przygoda, to tylko  w Warszawie ….